Wojownicy Wiki

Prosimy zapoznać się regulaminami:
- wiki,
- dyskusji,
- blogów,
- baz.

CZYTAJ WIĘCEJ

Wojownicy Wiki
Advertisement
Wojownicy Wiki

Paprociowa Burza zmierzał do żłobka tuż po porodzie swojej partnerki. Krwawa Burza przesunęła się z wejścia i miauknęła:

- Masz dwa silne, zdrowe kociaki, kocurka i koteczkę.

Paprociowa Burza nie zwrócił na kotkę uwagi. „Nareszcie coś fajnego po zniknięciu Jastrzębiej Łapy!”, myślał. Wpadł do żłobka. Omszone Futro leżała z dwoma kociakami; jeden był złocisto rudy, a koteczka szaro-biała.

- Patrz, jakie piękne – wymruczała karmicielka.

- Będą doskonałymi wojownikami – szepnął Paprociowa Burza. Westchnął na wspomnienie zaginionego ucznia, który traktował go jak ojca.

- Koteczka może nazywać się Jesionka? – spytała Omszone Futro.

- Tak – wymamrotał Paprociowa Burza. – A kocurek będzie Błyskawicą.

- Jesionka i Błyskawica… - karmicielka zapadła w sen.

Paprociowa Burza wyszedł ze żłobka jak na skrzydłach. Zatrzymał go Gradowe Serce.

- Jak je nazwaliście? I jak wyglądają?

- Szaro-biała koteczka to Jesionka, a złocistorudy kocurek to Błyskawica – odpowiedział wojownik.

- Chciałem wiedzieć, jak dać naszym kociętom na imię…

- Zwariowałeś!? Ja mam partnerkę!

- Nie chodzi o ciebie – prychnął Gradowe Serce. – Tylko… - nie musiał nic mówić, Paprociowa Burza widział jego spojrzenia w kierunku Jaśminowego Ogona. – Jelenia Skóra nie chce mieć kociąt, a Łaciata Wola ma Gepardzi Bieg albo Kangurzy Skok… Pomożesz mi się załapać?

- Słuchaj – wojownik tracił cierpliwość. – Nie pomogę ci zdobyć Jaśminowego Serca, bo to ty musisz zdobyć jej sympatię. A poza tym – Paprociowa Burza uciszył kocura machnięciem ogona. – Nie będę knuł za plecami siostry.

- No dobrze – westchnął Gradowe Serce.- Tak tylko myślałem…

Po tych słowach odbiegł.

Paprociowa Burza odetchnął z ulgą. Już miał się położyć, gdy zawołał go Gepardzi Bieg.

- Kryształowa Gwiazda rodzi!

- I kto jeszcze? – wymruczał wojownik.

- Ryjówcza Skóra i Skalne Serce też chcą mieć, więc idą… gdzieś. Nie mam pojęcia po co.

- Już idę – westchnął Paprociowa Burza. – Biedna Błyszczące Niebo. Będzie musiała przenieść się do legowiska wojowników!

- No, tam nie odeśpi nocy z Burzowym Wiatrem… i tych pełnych żałoby też nie – zauważył Gepardzi Bieg.

Paprociowa Burza uśmiechnął się, po czym zaproponował polowanie. Wojownik się zgodził.

- Hej, Łaciata Wolu! Zabierz Borsuczą Łapę i skoczymy na polowanie! – zawołał Gepardzi Bieg.

Paprociowa Burza zauważył ruch przy wejściu do obozu, jednak uznał, że to tylko wiatr. Ale się mylił…

Advertisement