- Maczku, uważaj! - krzyknęła Deszczowy Upadek, po czym chwyciła koteczkę za skórę na karku.
- Ona jest za mała na zabawę z nami! - pisnęła Pszczółka. - Nie ma przygód!
- To prawda - zgodził się Sówek. - Ciężko się z nią bawić bez wypadku! A Krótki Wąs jest stary, niedługo umrze. Kto się nią zajmie?
- Chodź, Maczku - miauknęła Deszczowy Upadek i przytuliła do siebie kotkę. - Może pobawisz się z Jarzębinką i Chmurkiem?
- No dobrze. Ale to nudne!
- Jeśli Ci się nie spodoba, pójdziesz do starszyzny.
- Ja chcę iść na spacer! Tylko z Tobą!
- Maczku, może później.
Maczek pobiegła po śniegu. Jednak poślizgnęła się na lodzie i uderzyła w krzew.
- Ale ona głupia! - zaśmiała się Pszczółka.
- Przestań - warknął Dymna Łapa. - Coś Ci zrobiła?
- Psuje każdą zabawę - powiedział Sówek.
- Chodź, Maczku. Nauczę Cię czegoś.
- Nie wiem, czy mogę - miauknęła szylkretowa kotka. - Deszczowy Upadek prosiła mnie o zajęcie się Jarzębinką i Chmurkiem.
- No to przyjdę później - powiedział Dymna Łapa. - Do zobaczenia!
Jarzębinka i Chmurek bawili się kulką mchu przy żłobku. Powoli przysuwali się do Maczka, aż w końcu wturlali się na jej łapy. Szylkretowa koteczka warknęła pod nosem.
- Przepraszamy - pisnęła Jarzębinka i odskoczyła.
- Deszczowy Upadek poprosiła mnie, żebym się wami zajęła.
- Ale my nie chcemy się z tobą bawić! - zaprotestował Chmurek, po czym podniósł kulkę mchu i odszedł. - Chodź, Jarzębinko.
Ruda koteczka pobiegła za kocurkiem. Maczek postanowiła, że poszuka Dymnej Łapy. Jednak wtedy podbiegł do niej jej ojciec, Miodowy Nos.
- Cześć, Maczku! Czemu nie bawisz się z rodzeństwem? - zapytał kocur.
- Nie chcą się ze mną bawić.
- A nie możesz w takim razie pobawić się z Jarzębinką i Chmurkiem?
- Oni też nie chcą. Dymna Łapa chciał mi coś pokazać, więc teraz go szukam. Widziałeś go?
- Poszedł na wieczorny patrol z Płomienną Gałęzią, Wietrznym Mrozem i Łaciatym Blaskiem - odpowiedział Miodowy Nos. - Upolowałem dziś gołębia, chciałabyś spróbować?
- Jasne! - pisnęła Maczek i pobiegła za ojcem.